Pomimo istotności takich aspektów, jak konstrukcja, funkcjonalność, wydajność czy wytrzymałość – wielu przedsiębiorców przy wyborze kasy fiskalnej kieruje się po prostu ceną. Wolą oni zrezygnować z pewnych rozwiązań i nie płacić za nie, co czasem potrafi finalnie wyjść na ich niekorzyść. Z drugiej strony, czy tanie urządzenia rejestrujące są złe? Absolutnie nie! I to z kilku powodów, o których teraz sobie powiemy.
Kasy fiskalne – tanie, ale praktyczne, a przede wszystkim…
Zanim w ogóle zaczniemy rozważania typu „która kasa jest dobra, a która zła”, musimy wpierw uświadomić sobie pewne podstawowe fakty. Tego typu technologie nie należą do zwykłych urządzeń. Standardy ich budowy, sposobu funkcjonowania, a nawet późniejszej obsługi przez podatnika, wyznaczają konkretne zapisy prawne. Innymi słowy, modele, które nie spełnią danych wymogów, nie otrzymają pozytywnej decyzji Głównego Urzędu Miar i tym samym nie trafią do sprzedaży. Co z tego wynika? Że wszystkie, nawet najtańsze kasy fiskalne, jakie możemy znaleźć w ofertach producentów, są w pełni przygotowane do zgodnej z przepisami ewidencji obrotu.
Trudno oczekiwać, że urządzenia rejestrujące po najniższych cenach będą jednocześnie tymi najnowocześniejszymi i najbogatszymi w funkcje. Nie oznacza to jednak, że w tanich kasach fiskalnych nie znajdziemy praktycznych i skutecznych rozwiązań. Nawet niedrogie modele dysponują takimi opcjami, jak programowalne przyciski funkcyjne, przejrzyste wyświetlacze czy łatwy w obsłudze mechanizm drukujący. Niektóre oferują jeszcze więcej – np. niezaprzeczalnie atrakcyjną z różnych względów elektroniczną kopię paragonów.
Zastanów się dobrze, czego naprawdę potrzebujesz
Na początku pojawiło się stwierdzenie, że wielu przedsiębiorców, chcąc zaoszczędzić jak najwięcej na zakupie kasy rejestrującej, rezygnują z różnych rozwiązań technologicznych, co może się odbić na ich działalności. Czy to prawda? Połowicznie tak. Podobnie jak to, że niejedno przedsiębiorstwo znakomicie sobie radzi bez wielu takich, dodatkowych funkcjonalności. Wszystko to jednak zależy od jednej, zasadniczej kwestii: charakteru przedsiębiorstwa, jakim zarządzamy. A właściwie potrzeb biznesowych, jakie ten charakter generuje.
W jednym przypadku zbytnia oszczędność, wbrew pozorom, nie będzie najlepszym rozwiązaniem, gdyż pozbawi działalność rozwiązań, które nie tylko mogłyby się zwrócić, ale i w znacznym stopniu podwyższyć efektywność i komfort pracy. Innym razem bywa tak, że zbyt nowoczesne, zaawansowane opcje (prócz tych np. uniwersalnie korzystnych, jak elektroniczna kopia paragonów) okazują się niepotrzebne do sprawnego prowadzenia sprzedaży lub świadczenia usług – stają się więc zbędną inwestycją. Dlatego też – wracając do zdania z początku powyższego akapitu – nie ma obiektywnie lepszej i gorszej kasy fiskalnej. Lepsza jest zawsze ta, która lepiej odpowiada na potrzeby naszej działalności. I co ciekawe, finalnie może okazać się tańsza.
Pamiętajmy też, że jeśli to zakup pierwszej kasy fiskalnej, to po dopełnieniu wszelkich niezbędnych formalności możemy liczyć na ustawową ulgę. Chodzi o zwrot z budżetu państwa części kwoty wydanej na urządzenie rejestrujące. W takich okolicznościach wybrany model, zwłaszcza jeden z tych tańszych, potrafi wygenerować naprawdę nieduży wydatek.
Osobiście uważam że tanie kasy sprawdzaja się znakomicie, jeśli biznes nie wymaga zastosowania szczególnych „środków”. Sam korzystam z urządzenia tego co na grafice wpisu i nie mam z tym problemów. Mogę śmiało polecić, jeśli dla kogoś ważne są niskie koszty związane z kasą.